Liberalny jak Konfederata. Sławomir Mentzen chciałby „nierozerwalnych małżeństw”

Dodano:
Sławomir Mentzen Źródło: Facebook / Sławomir Mentzen
„To propozycja wolnościowa” – powiedział na antenie Radia Zet Sławomir Mentzen. Tymi słowami polityk Konfederacji skomentował zaproponowaną przez siebie ideę tzw. nierozerwalnych małżeństw. Wyjaśniamy, na czym polega koncepcja.

Sławomir Mentzen rozmawiał z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet o kwestiach obyczajowych i równościowych. Lider Nowej Nadziei stwierdził m.in. że mężczyźni są dyskryminowani przez prawo. – My nie dzielimy ludzi na płcie. Mówię do podatników, wyborców. Kobiety płacą dokładnie takie same podatki, jak mężczyźni, mają te same problemy z prowadzeniem firmy. Nie widzę takiej dyskryminacji kobiet – tłumaczył zapewniając, że nie ma z tym problemu, ponieważ mężczyźni mogą być dyskryminowani na rzecz kobiet.

Sławomir Mentzen chce likwidacji 500 plus

Pytany o pomysły na niską dzietność w Polsce ocenił, że „wynika ona z przyczyn kulturowych i politycy nic tutaj nie pomogą”. Według polityka niskie podatki z pewnością wiązałyby się z poprawą sytuacji demograficznej, ale nie rozwiązałyby problemu w pełni. – Program 500 plus jeśli chodzi o stronę demograficzną, w ogóle nie działa. Należy go znieść, ale jest to tylko moja prywatna opinia, Konfederacja zastanawia się nad swoim stanowiskiem w tej sprawie – wyjaśnił.

Szef Nowej Nadziei podkreślił, że „jest katolikiem i jest przeciwny zabijaniu dzieci”. Dodał, że „homoseksualiści mu nie przeszkadzają a do Żydów ma taki sam stosunek jak do Japończyków i Pakistańczyków”.

Nierozerwalne małżeństwa – o co chodzi?

Prowadzący program nawiązał do projektu 100 ustaw, który stworzył Sławomir Mentzen. Polityk uważa, że ogólną instytucją zajmującą się małżeństwami powinien być Kościół.

Jedna z propozycji zakładała wprowadzenie tzw. nierozerwalnych małżeństw. W projekcie napisano, że „umożliwia on złożenie na ręce kierownika USC przed zawarciem małżeństwa nieodwołalnego oświadczenia o uzależnieniu możliwości rozwodu od zgody biskupa diecezjalnego”. W takim przypadku dopuszczalność rozwodu w sądzie rodzinnym byłaby uzależniona od zgody biskupa diecezjalnego kierującego diecezją, na której terenie zawarto małżeństwo.

„To propozycja wolnościowa”

Pytany, na czym ma polegać jego koncepcja, polityk Konfederacji zaznaczył, że chodzi o zwiększenie możliwości wyboru. – W tym momencie na przykład ja chciałbym zawrzeć z moją żoną ślub, który jest nierozerwalny — tak, jak moje małżeństwo kościelne jest z nią nierozerwalne. Nie mam takiej możliwości. Ślub kościelny jest ok, ale chciałbym do tego mieć cywilny, natomiast nie mogę. Chciałbym, żeby państwo dało mi taką możliwość. To jest zwiększenie możliwości wyboru, jest to propozycja wolnościowa – próbował przekonywać.

Źródło: Radio Zet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...